W połowie października w klasie VIII na lekcji wychowawczej pojawiła się śmiała propozycja jednodniowej wycieczki do Warszawy. Ten — z pozoru szalony — pomysł stał się być dobrą okazją do uzupełnienia zeszłorocznej wycieczki szkolnej. Rankiem 16 listopada na stacji w Tarnowie ósmoklasiści wsiedli w ekspres PKP Intercity zwany „Pendolino” i już o 10:15 znaleźli się w stolicy naszego kraju. Następnie szybko i sprawnie udali się przed Pałac Prezydencki, nawiedzając po drodze pobliski Grób Nieznanego Żołnierza na placu Józefa Piłsudskiego. W dalszej kolejności przeszli obok zamku i kolumny Zygmunta III Wazy na warszawski rynek, aby pozdrowić Syrenkę. Niestety, tak jak rok temu zastawiono Syrenkę świątecznymi kramami, dekoracjami i lodowiskiem. Niezrażeni tym niepowodzeniem, chłopcy w mgnieniu oka udali się Krakowskim Przedmieściem i Nowym Światem w kierunku polskiego parlamentu. Minąwszy bramę główną Uniwersytetu Warszawskiego i pomnik Mikołaja Kopernika, przystanęli na chwilę na placu Trzech Krzyży przy pomniku ojca polskiej niepodległości i trzykrotnego premiera — Wincentego Witosa — aby tuż przed jego 150. urodzinami zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie. Natomiast sam budynek Sejmu okazał się być nie aż tak monumentalny, jak zdawać by się mogło w telewizji. Kolejnym miejscem zaplanowanym do odwiedzenia miał być Stadion Narodowy, który z racji piątkowego meczu Polska–Czechy był niedostępny dla zwiedzających. No cóż… zamiast fotki z trybun, pozostało zrobić pamiątkowe zdjęcie ze stadionem w tle. Korzystając z warszawskiego metra, ósmoklasiści przemknęli pod stołecznym śródmieściem, a następnie ekspresowo wjechali na 30. piętro Pałacu Kultury i Nauki. Gdy słońce wyszło zza chmur, jesienna mgła nieco ustąpiła, a z tarasu widokowego Pałacu Kultury rozpostarł się piękny wielkomiejski krajobraz. Po wyczerpaniu porządku wycieczki, uczniowie udali się do Złotych Tarasów, aby posilić się przed podróżą powrotną i zakupić pamiątki z Warszawy. Na pobliskim stołecznym dworcu „Warszawa Centralna” panował tłok, zgiełk i gwar zupełnie niepodobny do przybysławickiej sielanki. Na szczęście lekko opóźniony pociąg Pendolino relacji Gdynia–Przemyśl wkrótce zjawił się w peronach stacji. Podróż powrotna upłynęła na rozmowach, grze w Uno oraz planowaniu przyszłej ekspresowej wycieczki. Bez opóźnienia, o 20:46 Pendolino powróciło do Tarnowa, a przed 21:30 uczniowie byli już w swoich domach. W ten oto sposób w ciągu niecałych czternastu godzin uczniowie klasy VIII skosztowali wielkomiejskiego życia.